RADOŚĆ PODRÓŻOWANIA

Wioletta w podróży
Kujawsko-PomorskiePałace

Pałac w Choceniu

Kolejny obiekt z serii „jeśli tam są krzaki i starodrzew to z pewnością tam jest pałac”.

Tym razem, obiekt wprowadził mnie w onieśmielenie. Po serii pałaców, dworów które pełnią rolę mieszkań socjalnych (etc), nagle okazało się że czeka na mnie: „Brama na wciąż otwarta przechodniom ogłasza, że gościnna i wszystkich w gościnę zaprasza.” Co prawda na bramie był napis, że obiekt prywatny, wiec całkiem nieśmiało pokonałam bramę i rozglądając się czujnie czy nie wyleci na przeciwko mnie jakiś mało przyjazny czworonóg lub ktoś z fuzją – weszłam na teren posesji.

Niespodzianka: ani psa, ani strażnika. Podeszłam do drzwi, by zadzwonić, zapukać albo zakołatać i zapytać czy nie będzie przeszkadzało jak się pokręcę – ale na dzwonka nie było, kołatki też nie… a na początkowo nieśmiałe, a później coraz mniej nieśmiałe walenie w drzwi też nikt nie odpowiadał. A na balkonie powiewało pranie… a przed pałacem stało auto. Cóż, może właściciele udali się gdzieś pieszo…

W związku z tym, postanowiłam zrobić kilka zdjęć i zniknąć z parku niczym duch;-)

Stan pałacu, w porównaniu z tym co wiedziałam w sobotę i w niedziele – był kolejną miła niespodzianką. Nie zamieniał się w ruinę, był w remoncie. Olśniewał bielą na tle soczystej zieleni otaczającego go parku. Trzymam kciuki za zakończenie remontu z sukcesem. I mam nadzieję, że nie zmieni się to, że „Brama na wciąż otwarta przechodniom ogłasza, że gościnna i wszystkich w gościnę zaprasza.”

O pałacu słów kilka

O samym pałacu niewiele wiem. Internet prawie milczy.

Pierwsze wyniki wyszukiwania wskazywały na pomorska.pl która donosiła o pożarze, w budynku który przez wiele powojennych lat pełnił rolę przychodni i tu przychodziły na świat okoliczne dzieciaczki. Pożar wybuchł prawdopodobnie przez zaniedbanie ekipy remontowej, która zostawiła włączone urządzenie grzewcze.

Pałac zbudowany dla Aleksandra Higersbergera (1872-1945), właściciela Chocenia, twórcy okolicznej cukrowni.

Higersbergerowie prawdopodobnie przybyli do Polski w drugiej połowie XVIII w.Wtedy to za Sasami Augustem II Mocnym i Augustem III do Polski przybywali dworzanie i oficerowie oraz urzędnicy. Otrzymywali oni ziemię. Być może tak też przybyli do nas Higersbergerowie . Ale 100% pewności nie ma.

Nazwisko „Higersberger” związane jest z pobliskimi miejscowościami m.in. Boniewem, Gostyninem.

Felisk Higersbergera (1820-1888) nabył od Władysława Orsettiego w 1856 r kilka miejscowości: Rataje, Piotrów, Głębokie k. Kłodawy oraz właśnie Choceń. Feliks ożenił się z Anielą Pruszakówną i mieli oni 6 dzieci. Po śmierci Feliksa, majątek został rozdzielony pomiędzy synów. Syn Aleksander otrzymał Choceń, który sprzedał po śmierci córki – Marii. Dla swojego syna (miał tylko dwoje dzieci), kupił majątek Stróże. Chętnie bym się dowiedziała czegoś więcej na ten temat. Śmierć córki tak bardzo nim wstrząsała? czy to po prostu zbieg okoliczności i sprzedaż majątku w Choceniu była już wcześniej planowana? Trochę mi to przypomina historie Pałacu Błękitnego w Warszawie, gdy tragiczna śmierć córki Tereski spowodowała, że Czartoryscy sprzedali pałac (Tereska przed balem przymierzyła sukienkę, i jej rąbek zajął się ogniem, a następnie dziewczynka stanęła w ogniu, pomimo prób ratowania była mocno poparzona i zmarła). Wiec, co się takiego wydarzyło?

…i na tym mi się kończą informacje o pałacu.

Wiem, że po wojnie, stał się własnością Państwa i została utworzona przychodnia z oddziałem położniczym. Ale, co się działo w między czasie?

kto był architektem pałacu? a kto zaprojektował park?

Na drzwiach pałacu byla tablica informacyjna dot. budowy, ale niestety – informacje wypisane pisakiem nieczytelne.. może remontujący wiedziałby więcej na temat historii?

Tak, czy inaczej, obiekt wygląda ciekawie. Park ze starymi drzewami również.

Przydatne informacje

Pałac w Choceniu
Parkowa, 87-850 Choceń
woj. kujawsko-pomorskie