RADOŚĆ PODRÓŻOWANIA

Wioletta w podróży
Góry ŚwiętokrzyskiePodróże

Góry Świętokrzyskie: Hałasa, Telegraf, Dymińska, Pierścienica, Biesak

Korona Gór Świętokrzyskich: Telegraf (408), Biesak (381)
Szczyty odwiedzone w czasie wędrówki: Hałasa, Telegraf, Dymińska, Pierścienica, Biesak

Link do mapy: https://mapa-turystyczna.pl/route/3tnw6

Kiedyś obiecałam sobie, że zrobię Koronę Gór Świętokrzyskich /Koronę Świętokrzyską. Wiec, teraz wróciłam do realizacji planu.. Chociaż serce straciłam do tej Korony, trochę za łatwo i za nisko..;-) ot spacerek lasem.. chociaż samo przebywanie na łonie przyrody sprawa przyjemność. I powstała bardzo fajna kokardka na mapie 😉

Początek mojej wędrówki, zaczęłam pod Wojewódzkim Inspektoratem Weterynaryjnego. I korzystając z tego, że jest weekend skorzystałam z parkingu przed ich budynkiem.

Wędrówkę zaczęłam niebieskim szlakiem – w kierunku Góry Hałasa. Ależ ciekawe są tu nazwy szczytów. Ciekawe skąd się wzięły.

Ze szlaku odbiega ścieżka „Odsłonięcie skalne u podnóża Góry Hałasa”. Jest to stanowisko dokumentacyjne, stanowi fragment dawnego kamieniołomu. Wydobywano tu piaskowce kwarcowe. Tutejsze skały zostały wykorzystane przy budowie nawierzchni na ul. Wojska Polskiego oraz Placu Defilad w Warszawie.

Po chwili wróciłam na swój szlak, by powędrować na szczyt Góry Hałasa. Na szczycie brakuje tabliczki, jest za to wieża przeciwpożarowa. Pewnie dyżury prowadzone są w okresie letnim, gdy łatwo o pożar lasu.

700 metrów dalej jest pierwszy szczyt z mojej listy: Telegraf (408). Na szczycie stoi maszt radiowy Polskich Sieci Nadawczych o wysokości 60 m.

Na szczycie Telegraf jest też 500-metrowa trasa narciarska.

Na zboczu góry znajduje się cmentarz Jeńców Radzieckich.

Dalej powędrowałam szlakiem – aż do Bukówki – tam chciałam podjeść pod obiekt który na mapie mi się wyświetlał jako „Centrum Przygotowań do Misji Zagranicznych”. Obiekt należy do Wojska Polskiego. i przez ogrodzenie można sobie obejrzeć „tor przeszkód” 😉 i wiele budynków należących do WP.

Od tego momentu skończył mi się oznaczony szlak turystyczny, i zostały bardziej i mniej widoczne ścieżki leśne, pokryte śniegiem. Po niektórych wcześniej chodzili ludzie, a po innych dzikie zwierzęta. I już po chwili z krzaków wyskoczyła mi przed nosem niewielka sarenka. Niestety zrobiła to tak znienacka i była tak szybka ,że gdyby nie ślady, to mogłabym odnieść wrażenie że to tylko moja wyobraźnia. 😉

Gdy wędrowałam do szczytu Dymińskiej (385) spotkałam przesympatyczna Panią Adriannę. Pani Ada potowarzyszyła mi chwilkę i wskazała ścieżkę do szczytu Dymińskiej. Dziękuję i serdecznie pozdrawiam! do zobaczenia gdzieś na szlakach w Beskidzie Niskim 😉
Szczyt Dymińskiej niestety też nie jest oznaczony. Na szczycie znajduje mała polanka.
Potem jest łagodne zejście i przyjemna trasa aż do Instytutu Weterynarii.

Ogólnie na szlaku – mało osób, pojedyncze osoby z psami. Dopiero w drogiej części spacerku – w okolicy Pierścienicy, trochę więcej.

Druga część szlaku – prowadząca na Pierścienicę i Biesak to łagodny spacerek, Po drodze mijam kolejny stok narciarski.

Od Bieska mam frajdę – szlak „meandruje”. Po drodze mijam drzewo odwiedzone przez dzięcioła z „lękiem wysokości”. Może jest jakiś rodzaj dzięciołów które woli wyjadać robaczki na niżej..

Wracając do autka, usłyszałam warkot silnika. Okazało się że to kulik. Im większe wiraże robił kierowca, tym bardziej dzieciaki piszczały radośnie i z zachwytem. 😉

Trasa przyjemna. Fajnie że w Górach Świętokrzyskich, jest tyle ścieżek po których można wędrować – pomimo brak oznaczeń szlaków turystycznych.

Teraz chyba czas wybrać się gdzieś, gdzie szczyty są trochę wyżej, Co polecasz?