RADOŚĆ PODRÓŻOWANIA

Wioletta w podróży
Bieszczady to nie tylko szlakiPodkarpackie

Łupków – szlak Szwejka, tunel na Słowację oraz Koniec Świata

Łupków – to miejsce z ciekawą historią, chociaż po miejscowości tego za bardzo nie widać. Warto tu się wybrać, by zobaczyć tunel łączący Polskę ze Słowację. Nad tunelem znajduje się wiata, w której turyści mogą przenocować. Niezwykłym miejscem jest też schronisko w Łupkowie. Warto też przejść przez cerkwisko – miejsce, które stopniowo znika.

Ale po kolei….

Łupków

Trudno uwierzyć, że jest to wieś królewska, założona w 1526 roku, na prawie wołoskim przez dwóch braci ze Szczawna. Przez wiele lat wioska się rozwijała. Wioska była zniszczona po najeździe Rokoczego (1657r.), a później przez Węgrów (1686r.).

W 1872 roku została wybudowana stacja kolejowa w Łupkowie relacji Budapeszt – Lwów. Dwa kilometry dalej, została wybudowana nowa stacja Nowy Łupków. Wokół nowej stacji rozrosła się osada.

Ciekawą sprawą, jest to że linia kolejowa pokonywała grzbiet Karpat tunelem o długości 642 metrów.

Podczas drugiej wojny światowej tunel był dwukrotnie zniszczony. W 1939 roku zniszczony został przez Polaków, a 1944 przez Niemców. Jesienią 1944 roku wojska radzieckie, pospiesznie wybudowali prowizoryczną linię kolejową, prowadzącą przez grzbiet góry. Przy pomocy dwóch lokomotyw, każdy wagon osobno był ciągnięty na górę . Na górze był formowany skład, a potem zjeżdżał z górki, a dwie lokomotywy dołączone do składu, kręciły kołami w przeciwnym kierunku – by wyhamować skład. Udało się w ten sposób przeprawić kilka składów. Potem nastąpiła katastrofa. Rozpędzony skład wypadł z torów Wybuchły zbiorniki z przewożoną benzyną oraz amunicja – zginęła cała obsługa pociągu oraz żołnierze.

W sierpniu 1945 roku rozpoczęto odbudowę tunelu, i prace trwały aż do później jesieni 1946 roku. Przy okazji uroczystego otwarcia zostały wbudowane pamiątkowe tablice – dzisiaj widoczne tylko od strony słowackiej. Tunel został uroczyście otwarty, ale… nie był używany. Poza tym, został odbudowany nieco mniejszy niż był przed wojną. Pod nim znajduje się tylko jedna nitka torów.

Do 1974 roku tunel był przegrodzony drewnianym ogrodzeniem, by odgrodzić Polskę od Czechosłowacji.

Później tunel był wykorzystywany dla składów towarowych.

Teraz okresowo porusza się nim skład relacji Zagórz – Medzilaborce. Tak wiec, jeśli zdecydujesz się na spacer tunelem, to koniecznie sprawdź rozkład jazdy pociągów, i weź pod uwagę, że może nim przejechać pociąg poza planem. Przejście tunelem na własną odpowiedzialność. Zadbaj o swoje bezpieczeństwo.

Moje trafienie na tunel, to nieco dłuższa historia;-) wiązało się to ze zgubieniem szlaku, a w tunelu spotkane Słowaczki wskazały miejsce, gdzie jest pitna woda;-) ale o tym opowiem przy opisie swojego szlaku:-)

Śladami Szwejka

W ogóle dużo jest na świecie takich rzeczy, których robić nie wolno, ale można. Najważniejsze to, żeby spróbować, czy zakazanej rzeczy zrobić nie wolno.


Nie podlega to dyskusji. Wojak Szwejk był w Bieszczadach i basta. Miało to miejsce w 1915 roku. Pociąg, którym jechał zatrzymał się w Łupkowie. Wysiadł z niego by zjeść posiłek przygotowany przez kuchnie marszbatalionu.

Szwejk na śmietnisku obok dworca wypatrzył nocnik, który należał do zawiadowcy.

W Łupkowie też, po dyskusji z porucznikiem Dubem nazwał go wice-pierdołą. Tytuł ten przysługiwał Najjaśniejszemu Franciszkowi Józefowi I, który swego czasu też przebywał na tej spacji. Co zostało uwiecznione przez Wojciecha Kossaka na obrazie Pożegnanie cesarza w Łupkowie

W Bieszczadach został stworzony szlak śladami Szwejka. Szlak ma 180 km i przebiega domniemaną trasą jaką przebyła 11 kompania marszbatalionu N 99 pp z czeskich Budziejowic. 

Przebiega ta na trasie: przejście graniczne Radoszyce – Palota – Łupków – Komańcza – Szczawne – Zagórz – Sanok – Tyrawa Wołoska – Liskowate – Krościenko – przejście graniczne Krościenko, itp.

Szlak jest oznaczony 20 tablicami, z 80 cytatami. tablice są w kolorze żółto-czarnym, czyli w barwach Habsburgów. Czas, niestety, nieco zniszczył tablice, ale nadal można podążać szlakiem dzielnego wojaka.

Zainteresowani dzielnym wojakiem powinni zainteresować się wydarzeniem: Wielkie Manewry Szwejkowskie

Nocleg w wiacie/schronie

Nad tunelem znajduje się wiata/schron, w której wędrujący po górach, mogą się przespać. Wiata daje im schron przed deszczem czy zwierzętami.

Zasady są proste:

a) wiatę zajmuje ten kto pierwszy do niej przyjdzie danego dnia/wieczoru. Jeśli dotrze się do wiaty, już przez kogoś zajętej, to sprawa jest prosta – śpi się na zewnątrz np. w namiocie, który się ze sobą przyniosło.

b) wiatę należy zostawić w stanie takim jak się zastało.

W wiacie można zamknąć się od środka, na prowizoryczny haczyk.

Są ludzie, którzy wędrują po górach śpiąc w wiatach. Nie potrzebują oni eleganckich hoteli, wygodnych łóżek. Mają wszystko, ze sobą co jest potrzebne np. materac lub karimatę, śpiwór, kuchenkę gazową. Ważne, że nie pada…;-)

Kto spał w takich schronie? kto będzie spał w wiacie?

Schronisko na Końcu Świata

Warto wybrać się do schroniska na Końcu Świata. Spałam w wielu schroniskach, jadłam i szukałam schronienia jeszcze w większej ilości… ale to jest wyjątkowe. Zapomnij o cywilizacji. Prysznic jest na zewnątrz, ciepła woda – jest gdy słonko ją nagrzeje (nie wiem jak wygląda to zimą). Sala w której się śpi, jest jedna wspólna. Panuje tu trochę klimat komuny i pełnego luzu.

Cerkwisko – miejsce po cerkwi św. Michała Archanioła

Przed wojną w Łupkowie stała drewniana, trójdzielna cerkiew. Cerkwie została zniszczona w 1945 roku. Wokół cerkwi znajdował się cmentarz. Cmentarz został również zniszczony. Zachowało się kilka nagrobków, krzyży. Miejsce było odnowione czynem społecznym. Warto odwiedzić to miejsce, i poszukać śladów dawnych mieszkańców.

Zaplanuj swój pobyt w Łupkowie

Można przyjechać pociągiem do Łupkowa lub autem. Proponuje auto zostawić na stacji PKP i dalej zwiedzać Łupków już pieszo. Między stacja PKP, a tunelem jest fajna, wręcz parkowa ścieżka.

Przydatne informacje:

Dostępność:

Linki:

Literatura: