RADOŚĆ PODRÓŻOWANIA

Wioletta w podróży
MałopolskieZamki

Zamek w Czorsztynie

Zamek w Czorsztynie oglądałam po zejściu ze szlaku w Gorcach. Dzień był zbyt deszczowy, by dalej chodzić po błotnistych i śliskich szlakach. A poza tym, jutro też będzie dzień;-), i może dzień z nieco łaskawszą pogodą.

Zwiedzanie ruin w deszczu ma swoje plusy i minusy. Plusem jest to, że nie ma tłoku i można nacieszyć się ruinami w ciszy i spokoju. Minusem jest niewątpliwie, to że jest mokro;-) i ciężko spoglądać do góry, gdy deszcz zalewa oczy. Trudno wtedy wypatrzeć jakieś duchy kręcące się po zamku.

Na zamku znajduje się bardzo ciekawa wystawa. Wydruki danych rysunków oraz obrazów, przedstawiające zamek na różnym etapie jego funkcjonowania.

Ciekawostka: nazwa miejscowości Czorsztyn pochodzi prawdopodobnie od słowa Schorstein, które oznacza ostrą, wystającą skałę. Zamek jest położony na skale i z daleka widać wspaniała budowlę.

Historia zamku w pigułce

Już w XIII wieku w tym miejscu znajdowały się zabudowania zamkowe. Być może zamek powstał na polecenie Pani Sądeckiej czyli, św. Kingi. Ale nie ma 100% pewności.

Za panowania Kazimierza Wielkiego, zamek został rozbudowany i otoczony murami obronnymi. W końcu zamek znajdował się w bardzo ważnym miejscu – obok ważnych dróg handlowych oraz dyplomatycznej.

Kolejne lata, wieki to częste rozbudowy. Do małego zameczku został dobudowany przedgródek czyli dolny zamek, wybudowano 4-kondygnacyjna basztę Baranowskiego (sam Jan Baranowski przeszedł do historii jako tyran i niegodziwiec). Za czasów Jana Baranowskiego znacznie unowocześniono system obronny.

W XVIII wieku nad zamkiem zawisły czarne chmury. Najpierw napadli na niego Kozacy i dopuścili się znacznych zniszczeń. Potem wybuchł pożar, który zniszczył część dachu.

W XIX wieku zamek został kupiony przez rodzinę Drohojowskich. Przebywali oni na zamku do 1945 roku. Później, wiadomo jak się historia potoczyła…

Bez Wazy by się nie obyło…

Mam słabość do rodu Wazów. Najpierw Katarzyna Jagiellonka wyszła za mąż za Jana Wazę i opuściła Polskę. Do nowego kraju jechała z takimi przygodami, że nie jeden film awanturniczy wypadł by przy tym blado. Potem jej syn – Zygmunt III Waza – został wybrany na króla jej ojczyzny. Gdy ten 21-latek przyjechałby objąć tron, towarzyszyła mu wspaniała kobieta, siostra – Anna. Zygmunt i Anna byli niezwykle pracowici oraz bogobojni. Kolejni Wazowie trochę się różnili od Zygmunta, jego synowie byli dużo bardziej rozrywkowi i chętnie korzystali ze swojej pozycji. Toteż w Rzymie można oglądać nagrobek syna Władysława IV z nieprawego łoża, a i w Zamku w Niedzicy został ich ślad.

Według legendy, Aleksander Kostka-Napierski, był synem z nieprawego łoża Władysława IV. O tym, domniemanym, synu przeczytałam pierwszy raz na zamku.

Przez wiele lat ciągle „kręcił” się gdzieś przy braciach: Władysławie IV oraz Janie Kazimierzu.

Od maja 1648 pełnił rolę agenta Władysława IV i w związku z tym, wyjechał do Anglii, Francji, Hiszpanii i Szwecji. Miał uzyskać wsparcie tych państw dla wojny z Turcją.
Gdy Władysława IV zmarł i był związany z Janem Kazimierzem. Od 1650 zajmował się dla niego werbowaniem wojska.

W 1651 roku staniał na czele powstania chłopskiego na Podhalu. Zdobył zamek, który po dwóch kolejnych dniach został odbity.
Kostka Napieralski został stracony. Najpierw go nabito na pal. a potem został powieszony. Po kilku dniach ciało zostało zdjęte z szubienicy i pochowane w nieznanym miejscu.

W 1655 roku na zamku przebywał Jan Kazimierz, w czasie potopu szwedzkiego. Tu ukrył skarb koronny przed Szwedami.

Legendy zamku w Czorsztynie

Duch Napieralskiego

Podobno w niektóre noce można na zamku spotkać ducha Kostki Napieralskiego. Jego dusza nie zastała spokoju i krąży po dziedzińcu… i szuka ukrytych skarbów.

O Kostce Napieralskim, tak pisał Tetmajer:

Gdy na mur zamkowy wstąpił, rozszerzyła mu się dusza jak skrzydła wielkiego ptaka, gdy je, ocknąwszy się ze snu na wysokiej skale, szeroko rozłoży i potężnie nimi zatrzepoce. Rycerskich Wazów królewski syn stał na blankach królewskiej twierdzy i poglądał po ziemiach. Na skale nad spienionym Dunajcem wyniesiony, dzielił zamek czorsztyński Węgry od Polski. Posiadłości Rakoczego tuż za Dunajcem leżały, a droga z Węgier do Krakowa przez Czorsztyn wiodła. Był to klucz, który wrota Wawelu od Spisza zamykał.

Duchy Wojtka i Szymona

Po okolicznych wioskach, krążyła legenda, że Kostka Napieralski ukrył w zamku nieprzeliczone ilości złota i skarbów. Każdemu marzyło się, że uda się odnaleźć skarb i zostać bogaczem. Pewnego dnia, biedni pasterze, Wojtek i Szymon – postanowili odszukać skarb. Przez długi czas opukiwali ściany, podłogę i sklepienie. Wiele dni poszukiwań, były za nimi, gdy w końcu udało się. Była już ciemna noc, bez chociaż jednej gwiazdki na niebie. Księżyc też się skrył za ciemnymi chmurami. W oddali było słychać tylko pohukującą sowę.

Chłopcy napełnili swoje kieszenie oraz czapki i rękawy nieprzebranymi ilościami mieniących dukatów. Byli szczęśliwi i pełni wiary, w swoje szczęśliwe gwiazdy. Niestety, kiedy udali się do wyjścia – wyjścia nie było, zaczęli krążyć po korytarzach i komnatach. Ale zamek był jakiś odmieniony, nic nie znajdowało się na tym miejscu, gdzie było gdy wchodzili do zamku.

Spędzili wiele dni i nocy na próbie wydostania się. W końcu dukaty zaczęły im wypadać, zaczęli je gubić. Ale nie przejmowali się tym, umierali z głodu i pragnienia, mimo, że przecież mieli tyle złota w kieszeniach.

Kiedy zgubili ostatniego dukata, nagle ściany się rozeszły i pojawiło się wyjście. Wojtek i Szymek wybiegli na dwór i nagle dostrzegli niewiarygodne zmiany. Nikt nie jeździł już konno, i ludzie chodzili wokół, mówiąc coś do małych pudełeczek przytkniętych do ucha…

Goście na zamku w Czorsztynie

Na zamku bywali m.in.:

  • Kazimierz Wielki
  • Władysław Warneńczyk
  • Królowa Jadwiga
  • Jan Kazimierz Waza

Przydatne informacje:

Dostępność:

  • wymagany zakup biletów

Adres:

Przydatne linki:


Tego dnia byłam również: