RADOŚĆ PODRÓŻOWANIA

Wioletta w podróży
Bieszczady to nie tylko szlakiNaturaPodkarpackiePodróżeWodospady i kaskady

Wodospad na potoku Czartów Młyn

Nad Wodospad na potoku Czartów Młyn trafiłam pomiędzy jedna, a drugą burzą i deszczem. I w sumie przez to, spotkała mnie mała przygoda.

Swoje autko zaparkowałam na miejscu, gdzie było gromadzone ścięte drewno. Kilka metrów od potoku, który w swoich sportowych sandałkach przeszłam suchą stopką. Potem pojawiły się informacje, że trasa szlaku jest zmieniona i czarne strzałki kierowały mnie w górną część góry.

Wydawało mi się, że ta wędrówka powinna zająć chwilkę, bo na mapie wodospad był kawałek od drogi. A tu niespodzianka, wędrówka była dłuższa niż planowałam, a dodatkowo z nieba dochodziły ponure pomruki. Trasa wiodła częściowo wąwozami, nad którymi rosły drzewa, które chyba utrzymywały się w pionie siłą woli. W połączeniu z wiatrem i pomrukami, jakoś troszkę mało optymistycznie to wyglądało. Trasa czasami była zalana, i wielkie kałuże nieco utrudniały przejście. Jeszcze do niedawna, bym się tym nie przejmowała, moje sandałki już nie takich warunkach były testowane, ale ostatnio zauważyłam że w bieszczadzkich w kałużach toczy się dość intensywne życie i jakoś nie chciałam przeszkadzać różnym żyjątkom i padalcom. Chociaż padalce nie są niebezpieczne, ale niech sobie żyją w spokoju. Zresztą kilka żmij i salamander na mój widok, umknęło szybko w krzaki podczas tej wędrówki. Żałowałam, że nie chcą być celebrytami.

Wysokość wodospadu na potoku Czarci Młyn to około 6 metrów. Chciałabym go zobaczyć, gdy jest więcej wody. Ciekawe jest to, że wszystkie potoczki jakie mijałam zmieniały się w błotne potoczki, a woda w wodospadzie, wyglądała na czystą. Z góry nie leciała brunatna woda.

Rozbawiała mnie tabliczka z napisem „Wodospad Czartów Młyn”, trudno się pomylić, ale z drugiej strony, gdy wody jest jeszcze mniej – wodospad całkiem wysycha.

Powrót z wodospadu na potoku Czarci Młyn okazał się przygodą. Potok, który przeszłam jakieś 30-40 minut wcześniej – zamienił się w dość rwącą rzeczkę, w wodzie koloru brunatnego. Jak ja się cieszyłam, że mam swoje sandałki. A nie np. nowiutkie buty trekkingowe – szkoda byłoby mi ich, a wchodzić do wody, gdzie nie wiem co jest na dnie, bosą stopką – dla mnie to za duże ryzyko. Zawsze może zdarzyć się jakieś szkło, albo ostry kamień. A tu szlak znowu wzywa i chciałaby się znów pochodzić po szlakach… Ale to tylko pokazuje, że trzeba być przygotowany na to że w ciągu kilku minut sytuacja w górach może się zmienić. I leniwy, płytki potoczek może zmienić się zupełnie…

Przydatne informacje:

Wodospad na potoku Czartów Młyn

Lokalizacja: 49.30987350542924, 22.349527623711477

Dotrzeć można do wodospadu od strony Baligrodu oraz od strony Wołkowyi.