The Loop – Pętla Beskidzka – Korbielów: Chata Baców – Węgierska Górka (8)
Ósmy dzień w drodze.
Moja trasa: https://mapa-turystyczna.pl/route/3tr6z
Wczoraj był dzień wypoczynku, bo trasa krótka i do tego przeszłam ja w doborowym towarzystwie Andrzeja i Iwonki. Dzień kończę w Węgierskiej Górce, u Pani Basi, wiec nie mam takiej presji jak w przypadku noclegu w schronisku, Nikt nie zamknie mi drzew 😉 i nie będzie też walki o łóżko na „dole” 😉 ani walki o dostęp do prądu 🙂 Jaki to luksus.. i jednocześnie wiem jak niewiele potrzebuje do odczuwania luksusu. 😉
Moim pierwszym odcinkiem jest.. odcinek do sklepu 😉 w moim plecaku nie ma grama jedzenia:p wiec nie mogę wyruszyć jakoś wcześnie rano. Muszę ruszyć tak by nie stać pod sklepem jak porzucony pies 😉 dzisiaj będę wędrować odsłoniętym szlakiem, wiec krem z filtrem obowiązkowy 😉 a żar już zapowiada się od samego rana.
Schronisko PTTK Na Hali Miziowej
Z Chaty Baców do Schroniska Na Hali Miziowej jest 5.4 km, co wg. mapy-turystycznej powinno zająć 2:22 h, suma podejść to 643 m.
Początek trasy to przejście przez Korobielów i wizyta w sklepie, potem już wędrówka zielonym szlakiem prosto do schroniska. Większość czasu prowadzi trasa pod kolejką, o tej godzinie nieczynną. W sumie to już kolejna trasa „kolejkowa” w The Loop: Czantoria, Żar, a teraz na Halę Miziową 😉 pewnie jak bym pospała ze 3 godziny dłużej mogłabym wjechać.. ale przecież to nie o to chodzi w pieszych szlakach.
Trasa jest na tyle przyjemna, i są pojawiają się widoczki 🙂 trzeba tylko się zatrzymać i odwrócić głowę od szlaku i patrzenia pod stopy;-), słońce mimo wczesnej pory zaczyna przygrzewać. Na szlaki łącznie ze mną – 5 osób i 1 pies.
Trasa przyjemna, niestety po drodze mija miejsce „wypoczynku; i kosz na śmieci. Pełen, wokół śmietnik. To jest coś czego zupełnie nie rozumiem. Czemu tyle śmieci ludzie porzucają w górach. Omijam to miejsce z daleka.
Szlak w kilku miejscach jest przecinany przez źródełka. I nagle z lasu wychodzi się wprost na wielką Hale Miziową.
Na zdjęciu jest i GOPR i Hala Miziową, Do budynku GOPRU przez przypadek zawitałam poprzednim razem, gdy „mleko” nad Hala Miziową ukryło wszystko i szłam w kierunku majaczącego się obiektu. Chociaż dzisiaj wydaje sie to nie możliwe, przecież nawet kubatura obiektów się nie zgadza. Ale we mgle wyglądało to inaczej 😉
W ogromnym schronisku pustawo, kawa i pierwsze ciastko od początku The Loop. Popijając kawkę przyglądam się jak pojedynczy ludzie wędrują w górę na Pilsko, i patrzę na mapę ile to tam jest podejścia – 280 metrów, 1,7 km, co powinno zająć ok 55 minut.
W schronisku są aniołki.. ale mają jakieś dziwne oczy.. może zbyt dużo imprez w tym schronisku? 😉
Na Pilsko!
Na dole, przy schronisku – droga wydaje się nie mieć końca. A przecież to nieco więcej niż 1,5 km. I znów wchodzę stockiem narciarskim. Po drodze kilka „wysepek” śniegu. Chciałam zrobić małego bałwanka, ale jest twardy i ostry. Po drodze mijamy się z kilkoma osobami – czasami oni się zatrzymują, czasami ja. Tak bardzo obawiałam się tego że w majówkę będzie tu jak na przysłowiowej Marszałkowskiej, a tu okazuje się że jest cisza i spokój. Jest super.
Warto się od czasu do czasu odwrócić i pooglądać widoki za sobą. Po godzinie docieram do oznaczenia PILSKO. Tu też już raz byłam, w październiku 2022 roku, ale… wtedy było mleko;-) Ale teraz.. teraz to zupełnie inna sprawa 🙂 Sam szczyt – jest płaski 😉 taki „uklepany”.
Wokół Pilska na mapie są oznaczone źródła wody… 😉
Po krótkiej przerwie – czas ruszyć do „drugiego” Pilska 🙂 Trasa prowadzi ścieżką wśród kosodrzewiny. Urokliwa trasa.
po kilku minutach – jestem na właściwym szczycie Pilska – i tu jestem po raz pierwszy. Wokół dużo wolnej przestrzeni. Trochę ludzi leżakuje na trawie i kamieniach i ogląda widoki po Słowackiej stronie.
Pogoda jest piękna, w sam raz by leżakować… czuje się tak jak bym dostała prezent w postaci tak pięknej pogody.
w
Do Schroniska PTTK Na Rysiance
Kolejny mój punkt to Schronisko PTTK Na Rysiance. Do celu mam 7.6 km, co powinno zając trochę ponad 2 godziny. Tym razem mam więcej zejść niż podejść, W sumie podejście będę mieć na samym końcu. Suma podejść 252 m, Suma zejść 556 m
Ta trasę już znam (poza samym zejściem z Pilska). Szłam nim 3 ciego dnia GSB – Czerwony szlak – GSB, W schronisku byłam też w majówkę 2022.
Schodząc z Pilska spotykam grupkę 20laktów. Ja idę obładowana plecakiem, oni w reklamówce maja napoje. Na mój widok, zaczynają się tłumaczyć, ze oni tak przejazdem, nie planowali, ale skoro już są… rozbawiło mnie. Bo w końcu czemu mi się tłumacza. Zażartowałam, że dobrze, że na Pilsko, wnoszą wodę Pilsko;-) bo może w tamtejszych źródłach jej zabraknąć i wśród żartów się rozstajemy.
Schodząc natykam się na ławeczkę „uświadamiającą”. ładny widok jest z niej 😉
Powoli docieram do czerwonego szlaku. Ten już prowadzi długo przez las. Po drodze mijam szczyt m.in. Taneczmik i tu ktoś oznaczył go na drzewie. Trasa jest przyjemna i nie wymagająca, od czasu do czasu jest jakaś łąka, która kusi by rozłożyć się i pooglądać chmury. Są też niewielkie miejsca gdzie jeszcze można spotkać śnieg.
Im bliżej schroniska – tym więcej ludzi. Pod schroniskiem i w schronisku – ogrom 😉 Skąd oni wszyscy się tu wzięli? i jak dotarli skoro wcześniej ich nie widziałam.
Jakiś pan się przepychał w kolejce w schronisku, bo on ma daleko i musi się spieszyć… haha.. ciekawe jak daleko 😉 mogę podyskutować o odległości jaka została dzisiaj do przejścia. Obsługa ma urwanie głowy, ale sobie świetnie radzi. Pomidorówka 22 PLN 😉
Pogoda jest piękna i widoki cudowne.. aż kusi by tu zostać, ale… czasu nie zatrzymam.
Do Węgierskiej Górki
Ze Schroniska na Rysiance do Węgierskiej Górki mam ponad 16 km, czyli ok 4 godziny i 30 minut – teoretycznie 😉 Suma podejść 285 m Suma zejść 1117 m.
Po drodze mam dwa punkty w których chcę się zatrzymać: Stacja Turystyczna Słowianka i Stacja Turystyczna Abrahamów. W tej ostatniej zatrzymywałam się przy poprzednim przejściu. Słowianki poprzednio nie zauważyłam. Padało, wiec się zbyt nie rozglądałam;-)
Trasa jest przyjemna i łatwa… i ciągle kusząca „poleżakuj tu” 😉 Po drodze spotykam tylko dwie osoby na rowerze. Pustki 🙂
Po drodze mija się miejsce z łańcuchami. Bardzo malownicze miejsce.
I to miejsce jest jedynym utrudnieniem na trasie. Poza tym ścieżka jak w lesie, ew. kamienna ścieżka ze strumieniem wody pod stopami.
I powoli dochodzę do Stacji Turystycznej Abrahamów. Krótka przerwa pieczątki, picie… W sumie to zdążyłam w ostatniej chwili, bo chwilkę później punkt z pieczątkami zostaje zamknięty.
Ze Stacji Turystycznej Abrahamów idę do Słowianki. Trasa przechodzi już między domkami. Czasami droga jest wąska i przechodzi przez mały „wąwóz”. Gdy jestem w jego połowie, z drugiej strony wjeżdża autko. No tak, kierowca nie mógł poczekać aż wyjdę z niego tej 1 czy 2 minut. Wynik jest taki ze prawie przejeżdża mi po palcach. I po co? Ludzie są dziwni.
Bez problemu tym razem za to trafiam do Słowianki. W tym roku zamontowali tam słynne tablice GSB. Robię przerwę na kawę i chwilkę rozmowy z właścicielką. Nie dziwne że pominęłam ten punkt. Ta stacja to zwykły dom, stojący między zabudowaniami. Nie ma on klimatu takiego jak poprzednia stacja. Natomiast właścicielka przesympatyczna.
Dalsza droga wydaje mi się straszliwie długa i monotonna…. kamienie, las.. kamienie las.. droga leśna… i z czasem robi się coraz ciemniej i ciemniej… jestem już zmęczona, a i dzisiaj pozwoliłam sobie na dużo przerw, bo jak odmówić sobie widoków? ;-).. zwłaszcza jak się wie, że dzisiaj nie trzeba biec bo łóżka może zabraknąć?; )
Gdy wychodzę z lasu, jest już ciemno. W oddali widać światełka w Węgierskiej Górce. A przede mną długa wijąca się droga do Węgierskiej Górki.
Gdy jestem w jej połowie, z tyłu nadjeżdża autko. Zwalnia (bo trzeba dodać, ze ja mam przy plecaku zamontowane mrugające światła „dla biegaczy”, wiec nocą wyglądam jak choinka w święta), a ja macham ręką 😉 może zabierze mnie do Węgierskiej Górki i oszędzi mi tych kilku kilometrów asfaltu?
Tak! udaje się. Sa dwie panie. Zbierają mnie. Po drodze mi mówią, że zawsze marzyły o tym by zabrać autostopowicza, ale zawsze na tyle maja dzieci i nie było jak.. No cóż.. Spełniam marzenia 😉
Panie podwożą mnie pod sam domek Pani Basi.. są przemiłe. Dziękuję!
Z Panią Basią po chwili już piję herbatę miętową… trzeba uczcić pętelkę… 😉
Przydatne informacje:
- Schronisko na Hali Miziowej https://halamiziowa.pl/
- Schronisko na Rysiance http://www.rysianka.com.pl/
- Górska Stacja Turystyczna Słowianka https://www.facebook.com/stslowianka/?locale=pl_PL
- Górska Stacja Turystyczna „Abrahamów” – Leśna (m.Żabnica) 3, 34-350 Żabnica
- Mój plan The Loop: https://wiolettawpodrozy.pl/the-loop/
- Informacja o projekcie, odznace: https://theloop.travel/
- link do mapy: