Pałac Szustra – czyli, Mon Coteau pięknej Izabeli
Z tym pałacem wiążą się piękne kobiety, pieniądze, genialne obrazy, a nawet diabeł. I na koniec zagadka.. co stało się z ostatnią spadkobierczynią?
To jeden z moich ulubionych pałacyków. Z każdej strony inny, można go obchodzić i podziewać – takie śliczne puzdereczko. Chociaż troszeczkę zaniedbany. Ale to nic, chociaż z góry wiadomo, że tu się wiele rzeczy działo.
Czasy pięknej Izabeli z Czartoryskich Lubomirskiej
Przepiękna, mądra i młodziutka Elżunia Czartoryska (1736-1816) swoje uczucia ulokowała w mało znanym stolniku urodzonym w Wołczynie. Jej ojciec, uważał, że jego córkę stać na kogoś więcej, niż jakiegoś stolnika. Córeczkę wydał za marszałka wielkiego koronnego – Stanisława Lubomirskiego. Po pewnym czasie, stolnik, Stanisław Poniatowski, został wybrany na króla. Ups…
Wiadomo, dwa uczucia są na dwóch krańcach – miłość i nienawiść. I tak było z Elżbietą, że o ile początkowo miłowała i popierała Stanisława Poniatowskiego, to potem go nienawidziła i zwalczała.
Po ślubie, dawna Elżunia, stała się Izabelą z Czartoryskich Lubomirską. Stała się jeszcze bardziej bogata niż była. Do niej należały dobra wilanowskie, mokotowskie, ursynowskie, etc, etc.
Ale zanim Elżunia stała się bogatą Izabelą, to….. na mocy ustawy sejmowej w 1683 roku teren na którym znajduje się obecnie pałac otrzymał polityk, poeta, komediopisarz, marszałek wielki koronny Stanisław Herakliusz Lubomirski. Na tym obszarze znajdował się pałac Burbachów, w którym przebywali, w areszcie, carowie Szujscy, o których wspominałam podczas pobytu w Gostyninie (ależ ładnie mi się to przeplata)
W drugiej połowie XVIII wieku, tym terenem zainteresowała się Izabela z Czartoryskich Lubomirska. Zachwyciło ją ukształtowanie terenu. Postanowiła tutaj wybudować dla siebie rezydencję. Zatrudniła wspaniałych architektów, którzy nota bene byli związani ze Stanisławem Poniatowskim. Wśród nich należy wymienić:
- Efraima Szregera – jego dziełem jest m.in. kościół wizytek w Warszawie,
- Szymona Bogumiła Zuga – jego dziełami są m.in. kościół ewangelicki św. Trójcy w Warszawie, sala kolumnowa w pałacu w Łańcucie. Szymon Bogumił Zug zaprojektował również, na Mokotowie dla Izabeli, Glorietę Flamandzką, wieżę z gołębnikiem, i wiele zabudowań gospodarczych. Nota bene to właśnie w Gloriecie ukrywał się przyszły król Francji – Ludwik XVIII z żoną Maria Józefiną Sabaudzką (ukrywali się również w Białym Domku w Łazienkach Królewskich)
Izabela potrafiła z pałacyku uczynić cacuszko. Pałac wypełniła wspaniałymi obrazami, rzeźbami. Park był przepiękny i rywalizował z parkiem otaczającym pałac w Puławach.
Teren na którym znajdowała się posiadłość Izabeli nazwała: Mon Coteau – Moje wzgórze.
Dawny luby – Stanisław August Poniatowski – stał się właścicielem Łazienek Królewskich. Podczas prac, uporządkowano kanały doprowadzające wodę. Dzięki tym pracom, król mógł odwiedzać swoją przyjaciółkę – podróżować łodzią. Dzisiaj niestety trzeba sobie to tylko wyobrazić.
Izabela z Czartoryskich Lubomirska, chociaż była kobietą niewielkiego wzrostu, to dominowała w wielu dziedzinach życia. Z jednej strony płochliwa i lekkomyślna, kazała swoją bieliznę prać w Paryżu, gdyż polskie praczki były za mało delikatne dla jej koronek. Z drugiej strony – kazała zakładać szkoły, szpitale, brała aktywny udział w działalności dobroczynnej. Na swoich terenach zakładała huty szkła, uzdrowiska, papiernie, inwestowała w poprawę rolnictwa.
Izabela była matką czterech córek. Ale swoich dzieci, nie lubiła, uważała że są brzydkie. Ale zadbała o nie wydając je odpowiednio za mąż. Uwielbiała za to, pięknego Henryczka – adoptowanego syna. O którym wspominałam przy okazji zwiedzania pałacu w Przeworsku.
Anna Marianna Ewa Apolonia z Tyszkiewiczów Potocka secundo voto Dunin Wąsowiczowa
Kolejną ciekawą postacią związaną z pałacykiem jest Anna z Tyszkiewiczów. Już sama ilość imion i nazwisk, opasującą jej osobę czynią ją interesującą. W obecnych dowodach osobistych nie zmieściła by się nam ta lista.
Pałac w jej ręce trafił, ponieważ… się rozwiodła. Ale po kolei. Po śmierci Izabeli z Czartoryskich Lubomierskiej, Mon Coteau trafiło w ręce jej córki, Aleksandry z Lubomirskich Potockiej, i jej męża – Stanisława Kostce Potockiemu. A potem przeszedł na własność ich syna, Aleksandrowi Potockiego. Aleksander po głośnym rozwodzie z Anną z Tyszkiewiczów – przekazał jej na własność. Anna ponownie zmieniła stan cywilny, wyszła za mąż za Dunin-Wąsowicza.
Anna z Tyszkiewiczów uwielbiała ogród i pałac mokotowski. Zatrudniła, wspaniałego architekta Henryka Marconiego (o nim wspominałam już m.in. przy okazji oglądania ruin pałacu Karskich we Włostowie oraz ruin pałacu w Różance).
Anna z Tyszkiewiczów, kazała przebudować pałac i Marconi nadał mu neogotycki charakter. Czegoż tu nie było, wspaniałe witraże, ostrołuki, blanki. W przebudowanych wnętrzach, znalazło się miejsce na bibliotekę, kolekcje waz etruskich. Sień pałacu oraz jadalnia otrzymały wystrój pseudogotyku. W jadalni znajdowała się wspaniałą intarsjowana posadzka, która przedstawiała czterometrową ośmioramienną gwiazdę. Henryk Marconi przebudował również Glorietę i zmieniono jej nazwę na Domek Mauretański.
Tereny piękniały pod ręką Anny Tyszkiewiczowej. Poeci pisali „Witaj, miłe ustronie! Piękny Mokotowie. Miejsce to polubili od wieków bogowie”.
I przyszedł taki dzień, gdzie piękne puzdereczko, zostało zniszczone. Podczas powstania listopadowego pałacyk został splądrowany i uszkodzony (ale nie w wyniku działań wojennych). Odbudowy pałacyku podjął się znakomity Henryk Marconi. Małżeństwo Dunin Wąsowiczów przebywało w Zatorze. Ale mimo odległości, kontrolowali to co się dzieje w Mokotowie Zorientowali się że Mokotów staje się miejscem wyjazdów letniskowych, miejscem wypoczynku. To też pałac został podzielony na mieszkania i wynajęty. Niestety przez to niszczał. Pałac został sprzedany w 1845.
Litograf Franciszek Karol Szuster i jego familia
Nowym nabywcą pałacu był litograf Franciszek Karol Szuster. Ciekawa postać. Gdy przyjechał do Warszawy, miał ze sobą tyle co nic. Zatrudnił się w zakładzie litografa. Zdolny był i pracowity. Wkrótce jego pracodawca umiera. A co wtedy zrobił Franciszek? Przejmuje prowadzenie zakładu i …pociesza wdowę, a następnie ją poślubia.
Zakład litograficzny przynosi zyski, wprowadzane są nowe projekty. Jego pomysły, a co za tym idzie asortyment zakładu cieszy się wielką estymą.
Po jakimś czasie Franciszka Szustra stać na zakup podupadającego pałacu na Mokotowie. Ważne jest to, że pałac był sprzedany wraz z wyposażeniem. Franciszka to bardzo cieszyło, chociażby dlatego, że sam inwestował w sztukę. A w pałacu znajdowały się obrazy takich mistrzów jak: Bacciarellego, Grassiego, Lampiego. Kolekcja dzieł liczyła setki wartościowych eksponatów. Cześć z nich była pokazana na wystawie w 1887 roku w Hotelu Europejskim.
Pałac zostaje kolejny raz przebudowany i dodatkowo rozbudowany. M.in. postawiono dwu kondygnacyjną wieżyczkę na planie ośmioboku ze spiczastym wierzchołkiem. W wieżyczce została zrobiona klatka schodowa. Przebudowano mały taras, uzyskując dwa pokoje mieszalne.
Na zlecenie Franciszka Szustra, parkiem zajął się wybitny ogrodnik – Karol Barthol. Park odzyskał dawną świetność, stawy, kanały zostały odmulone. Rzeźby parkowe odrestaurowane. Zostały zrobione nowe nasadzenia.
Franciszek był przede wszystkim jednak biznesmenem. Na obrzeżach parku, kazał wybudować domki letniskowe. Kto z Warszawiaków, wyobraża sobie, że z Warszawy na wakacje wyjeżdżało się na Mokotów?
W 1852 roku kolejny znakomity architekt – Adam Idźkowski, dokonał kolejnej przebudowy pałacu. A dodatkowo, przebudował obiekty, które były dziełem Szymona Bogumiła Zuga i założył urządzenia ogrzewające.
Warto wiedzieć, że to właśnie Adam Idźkowski przebudował pałac Saski dla rosyjskiego kupca i stworzył tą piękną kolumnadę, chociaż sam pałac był zwykłym czynszówka/biurowcem.
Franciszek Szuster kazał na zboczu wzniesienia wybudować rodzinny grobowiec. Grobowiec stanął w 1899 roku. W 1900 roku w grobowcu została pochowana żona – Rozalia, a rok po niej spoczął w nim Franciszek. Nie posiadali oni dzieci. Pałac przeszedł w ręce brata Franciszka – Antoniego Szustra.
Antoni wydzierżawił część posiadłości, dolny ogród, gdzie zostało stworzone miejsce rozrywki zwany Promenadą (to od nazwy tego parku, nosi nazwę dzisiejsza ulica sąsiadująca z parkiem) i zresztą na starych mapach można znaleźć Park Promenada.
Po śmierci Antoniego, teren przeszedł w ręce jego brata Aleksandra. I na tym koniec dbających o teren właścicieli.
Aleksander miał dwóch synów, bardzo rozrywkowych nota bene: Franciszka jr. i Tadeusza. Właścicielem pałacu po śmierci Aleksandra został Franciszek – apodyktyczny i nie uznający autorytetów. Chłopcy byli tak rozrywkowi, ze zdarzyło im się wjechać autem do restauracji. Ich matka sprzedawała wartościowe przedmioty z wyposażenia pałacu by spłacić długi, wykupić weksle po rozrywkowych syneczkach. Bojąc się ze przepuszczą wszystkie pieniądze, i na starość zamieszka na ulicy, postanowiła zainwestować i wybudowała dom czynszowy, który znajduje się całkiem niedaleko i ma bardzo ciekawą architekturę (róg Puławskiej 49 i Dworkowej).
Ki Diabeł?
Panowie Franciszek i Tadeusz lubili „muzykę, kobiety i wino”. U Szustrów pracowała wówczas młodziutka pokojówka Marysia. Ta piękna dziewczyna, wpadała w oko Franciszkowi, chciał by tyko ona mu usługiwała, tylko za nią wodził oczyma. Dziewczyna, była mądra i wiedziała, że będzie tylko zabawką w rękach rozwydrzonego bogatego młokosa. Impreza trwała już trzy dni, dziewczyna słaniała się ze zmęczenia. Po cichutku poszła do swojego pokoju, by chociaż na chwilkę usiąść, dać odpocząć zmęczonym nogom, przymknąć na chwilkę oczy. Usiadła i zasnęła.
W tym momencie, Franciszek postanowił jej spłatać figla. Miał taka zabawkę, wielkości dorosłego człowieka, która przypominała diabła. I gdy nakręcało się go, diabełek, potrafił się przemieszać. Franciszek nakręcił zabawkę i wpuścił do pokoju Marysi. Dziewczyna gwałtownie się obudziła, przestraszyła i umarła z przerażania. Nie pomogło cucenie, nie pomogła pomoc lekarska.
Franciszek nie mógł sobie tego darować, rwał włosy, chciał popełnić samobójstwo. W końcu kazał w pałacu wykuć nisze, w której ustawił rzeźbę przedstawiającą Marysie. Niestety rzeźba nie zachowała się.
Franciszek, wkrótce się ożenił z wdową – być może z miłości, a być może chciał odpokutować swoje winy. Zresztą wkrótce przyszła II wojna światowa.
… i przyszedł czas zniszczeń
W czasie II wojny światowej, we wrześniu, została zniszczona m.in. neogotycka fasada pałacu. Żeby uchronić dzieła znajdujące się w środku – zamurowano wejście od strony ogrodu. Żeby mieć pieniądze, Szustrowie, sprzedali część ogrodu.
Niemcy nie zajęli pałacu, ale jeden z nich zamieszkał w nim wraz ze swoją żoną. Wjechał do ogrodu mercedesem i potem zajął część pałacu. Wyprowadził się po wybuchu Powstania Warszawskiego. Kim był? Jakie nosił nazwisko? Nie wiadomo.
W sierpniu 1944 roku – pałac zamienił się w gruzowisko. Zostały tylko mury obwodowe. Park został również unicestwiony. Były w nim leje bomb, był rozjechany przez czołgi. A wśród tych ruin niczym zjawa z innej epoki, krążył 42-letni Tadeusz Szuster. Wkrótce się ożenił i zamieszkał na ulicy Różanej.
… i przyszedł czas odbudowy
W połowie lat 60-tych XX wieku pałac został odbudowany i wprowadziło się do niego Warszawskie Towarzystwo Muzyczne im. Stanisława Moniuszki.
A co z szczątkami ludzkimi z grobowca? Cóż.. ostatni potomek Szustrów zdążył je przenieść na Powązki w latach 70-tych XX wieku.
Co stało się z Szustrami?
Zagadką zostaje co stało się z córką rozrywkowego Tadeusza oraz wdowy – Małgorzatą Szuster. Wiadomo, że przeddzień wybuchu wojny została wywieziona na wschód Rzeczypospolitej – dla bezpieczeństwa. A potem dostała się do niewoli i szyła mundury dla Armii Czerwonej. Podobno wyszła za maż za jakiegoś oficera.. a potem już nic nie wiadomo… tak wiec, nie ma już TYCH Szustrów między nami…
Przydatne informacje
Adres:
- ul. Morskie Oko 2, Warszawa (Mokotów)
- lokalizacja: 52°12′14,98″N 21°01′32,81″E
Dostępność:
- obiekt z zewnątrz można oglądać 24/dobę.
- w środku – można go zobaczyć przy okazji np. koncertów.
Parking:
- parkowanie na ulicy Puławskiej lub na Promenady. Koszt parkingu – zgodnie z obowiązującymi stawkami w Warszawie.
Literatura:
- Rody warszawskie – Tadeusz Władysław Świątek
- Mokotów poprzez wieki – Tadeusz Władysław Świątek
- Portrety pań wytwornych – Stanisław Wasylewski
- Wizerunki niepospolitych niewiast staropolskich XVI-XVIII wieku
Linki:
Informacje na temat Izabeli na stronie:
O pałacu Szustra można poczytać na stronie: