Kaskady Nasiczańkie
W planach było tylko wejście na kolejny bieszczadzki tysiącznik do kolekcji – czyli, na Dwernik Kamień, ale skoro na mapie pojawiła się informacja, że obok znajdują się Kaskady Nasiczne – to nie było opcji, tylko zatrzymać się przy nich na chwilkę. Lubię takie niespodzianki. Fajnie jest siedzieć w domu, wygodne w fotelu i planować, ale bardzo lubię takie spontanicznie pojawiające się atrakcje.
Zastawiało mnie, to że skoro w Bieszczady jeżdżę od lat, to jak to jest, że ani na Dwernik Kamień, ani do Kaskad w Nasicznym nigdy nie trafiłam. A przecież jest to tak po drodze, z Ustrzyk Górnych na wiele szlaków…. Ale to nic, fajnie jest ciągle odkrywać coś nowego…
Autkiem, można się zatrzymać przy wejściu na Dwernik Kamień – z robić sobie dłuższy spacer (około 2 km), albo podjechać do miejsca oznaczonego „Bieszczadzki Park Narodowy” i zaparkować na poboczu. Nie ma parkingu. I nie ma też dogodnego zejścia nad rzekę – przynajmniej ani ja, ani inni wędrowcy, których spotkałam nad rzeką nie znaleźli. Ale średnio sprawna osoba, powinna sobie poradzić z tą niedogodnością;-)
Warto posiedzieć chwilkę nad wodą, w rzeczce aż roi się od rybek. Miło popatrzeć jak walczą z nurtem.
Potok w Nasicznym
Jeśli chodzi o nazwę potoku, to trzeba przyznać,że jest tu pewna kreatywność:
- górny odcinek od źródeł do Brzegów Górnych nosi nazwę Prowcza lub Prowsija,
- środkowy odcinek to: Nasiczniański Potok,
- dolny Dwernik,
- a można też spotkać nazwę Bereżanka.
Jego długość to około 14 km.
Tuż za progiem kaskady jest niecka wodna, która przy niskim stanie wody w rzece ma ok. 1,8-2 m głębokości.