RADOŚĆ PODRÓŻOWANIA

Wioletta w podróży
Bieszczady to nie tylko szlakiPodkarpackie

Grób Hrabiny

Hrabianka Klara Klinowska pokochała, z wzajemnością, Franciszka Stryjeńskiego. Ich rodzice, widząc ich wielką miłość, nie przeszkadzali jej, a pobłogosławili.

Po ślubie młoda para zamieszkała w Siankach, w szlacheckim dworku, który Franciszek odziedziczył po ojcu.

Gdy młodzi przyjechali do Sianek, zerwała się ogromna wichura, zostało uszkodzonych wiele chat. Krzyż z cerkwi, został zerwany przez wiatr i przeniesiony. W miejscu gdzie się wbił, Klara kazała wybudować cerkwie – jako wotum dziękczynne za ich szczęście małżeńskie.

Ich życie było pełne miłości i dostatku. Wkrótce zostali rodzicami – na świat przyszedł ich syn, Stanisław. Oboje, a w szczególności hrabina, cieszyli się wielką estymą wśród okolicznej mieszkańców.

Żyli przez wiele lat bardzo szczęśliwie. Niestety hrabina w wieku 40 lat zachorowała i zanim nadjechał lekarz z Turki – zmarła.

Wszyscy pogrążyli się w wielkiej żałobie. Franciszek nie ukojony w swoim bólu, pochował żonę na cmentarzu przy cerkwi w Siankach. Na grobie Klary, Franciszek, kazał zamieścić epitafium Tej o uczyniła mnie najszczęśliwszym z ludzi.

Franciszek stracił wszelka chęć do życia, majątek przekazał swojemu synowi, a sam wycofał się z życia. Wiele czasu spędził na grobie swojej ukochanej. Zmarł ćwierć wieku po śmieci Klary.

Stanisław pochował ojca, obok matki. Na ich gronach położył dwie płyty kamienne.

Pól wieku później, wieś Sianki została wysiedlona i zniszczona. Domostwa, dwór oraz cerkiew spłonęły.

A teraz do grobu hrabiny wędrują ludzie, którzy chcą by ich uczucia były wzmocnione, żeby były takie jak te które połączyły Klarę i Franciszka.

Sianki – wioska, której nie ma

Trasa prowadząca do grobu hrabiny

Trzeba dojechać do Bukowca. Tam znajduję parking (płatny) oraz budka w której należy zakupić bilet wstępu. Płatność tylko gotówką (brak zasięgu).

A dalej należy udać się już długą, wijącą się drogą wśród łąk. Trasa nadaje się do przejażdżki rowerem. Po drodze mija się ślady dawnych cmentarzy oraz wspaniała lipę, która pamięta czasy, gdy Klara i Franciszek spacerowali po okolicach.

Gdzie dalej?

Jeśli dotarliście do Grobu Hrabiny – to warto iść dalej. Na sam kraniec Polski – do miejsca określanego jako źródła Sanu.