RADOŚĆ PODRÓŻOWANIA

Wioletta w podróży
MazowieckieNaturaWydmy

Góry Chobockie i wydma

Góry Chobackie odkryłam przy okazji poszukiwania informacji o Górach Łańcuchowych. Staram się zawsze, by znaleźć coś jeszcze w okolicy, co nie przepalać paliwa tylko po to by gdzieś być przez godzinę, czy dwie. Tym razem prócz Gór Łańcuchowych udało mi sie zobaczyć również Bagno Pogorzel oraz Góry Chobockie


Na pewno warto wrócić tu w czasie gdy kwitną wrzosy, bo w wielu miejscach było je widać.. chociaż to już ostatnie chwilę, kiedy można było się nimi zachwycać.
W lesie był wysyp grzybów, fantastyczne formy, kolory, faktury. Po prostu pięknie. Dawno nie widziałam takiej ilości ich różnorodności. Nie wiem, czy są też grzyby jadalne/nie trujące… nie znam się na grzybkach, wiec tylko podziwiam ich piękno.

Na samym szczycie Gór Chobockich ławeczka. Nieco większa niż zwykle, wiec można sobie usiąść i po majtać stopkami.

Gdy opuszczałam Góry Chobockie by udać się w kierunku Gór Łańcuchowych i Rezerwatu Przyrody Bagno Pogorzel, z okna samochodu dostrzegłam coś ciekawego…. wiec szybka decyzja, zaparkowanie cudeńka… i znowu wybrałam się w teren.

Kawałeczek (2 min) od drogi były rozjeżdżone wydmy, ślady wybierania pisaku, drzewa z odsłoniętymi korzeniami.

Wygląda to malowniczo, aczkolwiek nie jestem przekonana że sama Matka Natura to stworzyła.