RADOŚĆ PODRÓŻOWANIA

Wioletta w podróży
BieszczadyBieszczady - szlakiGóryKorona BieszczadPodkarpackieTysieczniki Bieszczadow

Dwernik Kamień / Holica (1004 m n.p.m.)

W Bieszczady jeżdżę od lat, ale nigdy nie zawitałam na ten szczyt. Teraz, w związku z tym, że podczas pobytu w Bieszczadach postanowiłam oprócz Korony Bieszczad, musiałam w końcu się na ten szczyt wybrać. Na ten szlak nie prowadzi szlak, ale prowadzi ścieżka edukacyjna.

Szczyt ten był kiedyś znany pod nazwą Holica. Co ciekawe szczyt Holica znajduje się też niedaleko Ustrzyk Dolnych.
Jego nazwę utworzyli kartografowie austriaccy. Jednak miejscowa ludność nazywała ten szczyt Magurą, a jego skalisty wierzchołek Kamieniem. Oj, skomplikowane są te Bieszczadzkie nazwy.
Według bieszczadzkich opowieści, na tej górze zbójcy mieli stajnie, w których trzymano skradzione konie i bydło, które sprzedawano na Węgrzech.

Legendy związane z Dwernik Kamień

Andrzej Potocki w książce pt. „Księga legend i opowieści Bieszczadzkich” przypomina legendę, że w dawnych wiekach okolicę zamieszkiwał rycerz o imieniu Dwernik. Rycerz ten był zakochany, w piękniej panience o imieniu Łopienka. Jego miłość była odwzajemniona, ale niestety panienka już była zaręczona z Juraszkiem. Nie wiem, czemu zerwanie zaręczyn nie była możliwa, ale jedynym rozwiązaniem było porwanie panienki. Tak też, Dwernik uczynił, a porwana panienka przyjęła wówczas oświadczyny Dwernika.

Juraszko zapłonął zemstą. Gdy Dwernik wybrał się na pastwisko, by zobaczyć jak pastuszkowie wypasają zwierzęta, Juraszko strzelił do niego z kuszy. Udało mu się zabić Dwernika, którego potajemnie pochował. W nocy, na miejscu jego grobu wyrosła skała.

Gdy zapłakana Łopienka wędrowała i natknęła się na tą skałę, wiedziała, że to właśnie jej ukochany Dwernik. I ponoć stąd nazwa Dwernik Kamień.

Dzień, w którym wybrałam się na Dwernik Kamień – nie był jednym z tych słonecznych. Ale, za to było czarownie, bo dla mnie góry, lasy mają w sobie wiele z magii, gdy idzie się szlakiem pokrytym mleczną mgłą. Droga, robi się zupełnie inna. Jest niespodzianką.

Wejście na szczyt zapowiada się fajnie, bo trzeba przejść przez mały potoczek, i to nie przez mostek, tylko albo przeskakując albo korzystając z kawałka kładki. Dla mnie miodzio. Po tych wszystkich schodach i kładkach, zatęskniłam za takimi atrakcjami.

Droga nie jest długa, a góra jakoś bardzo wysoka, ale w związku z tym, ze niemal stale się idzie pod górkę i nie ma prawie, takich miejsc gdzie nie ma podejść, to człowiek szybciutko to odczuwa. A na szczycie, niespodzianka. Jagody! cudownie słodkie, dojrzałe.. pychotka… Jedyne udogodnienia turystyczne to dwie ławeczki, obie postawione w miejscu, gdzie powinnam podziwiać widoki. Ale dzisiaj widoków nie ma. Mleczko bieszczadzkie się rozlało, i dzisiaj mogę podziwiać tylko mgłę i chmury. Ale i tak warto, wejść na tą górę. W inne dni można ze szczytu podziwiać połoniny, Tarnicę oraz Łopiennik

Na szczycie, na skale znajduję się tablica upamiętniająca Artura Nowotarskiego, był on kandydatem na ratownika GOPR. I ten szczyt był jego ulubionym. Ale nie jest to miejsce, gdzie zakończył swoje życie.

Ku mojemu, zaskoczeniu na szlaku spotkałam kilka osób. Niektórzy tachający rowery, bo myśleli że uda się przejechać, a tu górka do jazdy przeciętnego rowerzysty się nie nadaje. Wiec, nie zostało nic innego, niż prowadzić go najpierw pod górkę, a potem hamując z górki… Była też para młodych ludzi, którzy przygotowują się ambitnie do zdobycia Korony Gór Polskich i w Bieszczadach trenują, sprawdzają jakie odżywki, jakie na kanapki i jakie musy się sprawdzają na trasie. Przygotowania niczym, do zdobywania Korony Ziemi, ale poczułam się jak jakiś nieświadomy turysta. A przecież, uważnie patrzę co pakuje do plecaka. Może gdybym podchodziła do tych pagórków jakie do tej pory zdobyłam, robiłabym to szybciej? Pomyślę, o tym…jutro;-)

Niedźwiedzie

Internet twierdzi, że jest to jeden ze szczytów, które znajdują się w królestwie niedźwiedzi. Na szczęście ja nie spotkałam ich. Mam nadzieję, że to góra nie jest zbyt popularna, stanowi dobre i zaciszne miejsce dla tych wielkich bieszczadzkich ssaków.

Przydatne informacje

Przy wejściu na ścieżkę edukacyjną prowadzącą na szczyt, znajduje się dogodny i bezpłatny (2022) parking. Obok znajdują się tablice informacyjne oraz miejsce na piknik.

Warto, zwrócić też na graffiti jakim został ozdobiony kwietnik .