RADOŚĆ PODRÓŻOWANIA

Wioletta w podróży
MazowieckiePałace

Pałac Opackich w Falentach

Pałac Opackich w Falentach kojarzył mi się do tej pory z dwoma królowymi Ludwiką Marią Gonzagą oraz Eleonorą Habsburżanką. Owszem, ich pobyty były incydentami, i wiele innych ważnych i ciekawych rzeczy wydarzyło się w tym pałacu, dużo interesujących osób tu bywało… ale…o królach uczyliśmy się w szkole, a o królowych nie bardzo. Wiec, dzisiaj, cieszę się jak udaje mi się przeciąć moje podróże z ich śladami… Ale, żeby nie było dyskryminacji w pałacu bywał również Zygmunt III i jego syn, bywali i kolejni królowie, kończąc na Stanisławie Auguście Poniatowskim. Tak, wiec, warto zajrzeć do tego pałacu i pospacerować alejkami parkowymi śladami królewskich mości…

Oglądając pałac, zwróćcie uwagę na detale architektoniczne, na galeryjkę i wieże Lanciego, na kolumienki…Warto zwrócić uwagę na pałac od strony ogrodu. Moją uwagę przykuł czterokolumnowy portyk joński, na którego piętrze znajduje się urocza weranda.

….a teraz czas podróż, która będzie pełna dygresji.

Zygmunt Opacki – herbu Prus III

Zygmunt Opacki herbu Prus III, wzniósł w Falentach murowany pałac około 1620 roku. Pałacem wszyscy się zachwycali, towarzysz hrabiny Renaty de Guébriant relacjonował: Dom zbudował Zygmunt Opacki (…) w bardzo przyjemnym położeniu dla rozmaitości gajów, strumyków, łąk i kanałów co go otaczają. Czasami Król tam oddycha wiejskiem powietrzem i dobrze mieszka, ma powiem rozmaite ozdobne apartamenta po większej części z francuska sporządzone i co nie jest powszechne wszystkie mury są gipsem wyprawione. Dom ten ma wielkie podwórza, stajnie dobrze rozrządzone, ogród przyjemny, na koniec jest to piękną rzeczą w Polsce, gdzie trudno o gips, kamień i wapno, czyni szlachtę niedbałą w budowie, tak iż przestaje na domach drewnianych.

Tak wiec, już po tej relacji widzimy, ze pałac musiał być piękny i wygodny. Zarówno Zygmunt III Waza jak i jego syn Władysław IV byli częstymi gośćmi Opackich. Ale trzeba też uczciwie dodać, że Falenty leżały bardzo „do drodze”, gdy wracali z wojaży do Warszawy.

Korzystając z okazji, wspomnę o Zygmuncie III, gdyż był ciekawym królem. W szkole uczymy się o różnych bitwach, o zdobyciu Smoleńska, ale nie opowiadali mi o tym, że Katarzyna Jagiellonka urodziła go w niewoli. Królem Polski został w wieku 21 lat (!!!). W wolnych chwilach malował, a jego obrazy były porównywane z dziełami Tintorettiego, parał się również złotnictwem. Oprócz tego zabawiał się alchemią, istnieje prawdopodobieństwo, że to on zaprószył ogień i przez niego wybuchł pożar na Wawelu, po którym przeniósł się ze stolicą do Warszawy (oczywiście w wielkim uproszczeniu). Generalnie, gdy czytam o tym jakie miał pasje, poza rządzeniem krajem oraz udziałem w bitwach to zastanawiam się, czy jego doba miała więcej niż 24 godziny. Miał dwie żony, które nota bene były siostrami, Kochał je obłędnie i łącznie miał 12 dzieci, ale przeżyło do wieku dorosłego 6. Tak, czy inaczej, Zygmunt III Waza bywał w Falentach często.

A jeśli chodzi o Zygmunta Opackiego – to był wielkim zaufanym Zygmunta III, który zlecał mu różne działania na obczyźnie, był wielokrotnie posłem na inne królewskie dwory. Po śmierci Zygmunta III Wazy, był elektorem jego syna, czyli Władysława IV i podpisał jego pacta conventa. Później był wielkorządcą Zamku Królewskiego w Krakowie.

Zasługą Zygmunta Opackiego było również wzniesienie murowanego barokowego kościoła w Falentach.

Władysław Opacki – herbu Prus III

Po śmierci Zygmunta Opackiego – kolejnym właścicielem tego znakomitego pałacu, stał się jego syn Wojciech Opacki. Wojciech Opacki był wszechstronnie wykształcony. Studiował w Padwie, w Lejdzie. Pełnił on role posła i bywał z tej okazji na wielu dworach. Wojciech Opacki, w 1657 roku w imieniu króla, prowadził rokowania w sprawie kapitulacji Warszawy z wysłannikami Jerzego II Rakoczego, podpisał też akt pokoju oliwskiego w 1660 r.

A teraz czas na opowieść o przyszłej królowej.

… z wyobraźcie sobie, taką sytuację: jedzie na swój ślub zimą, nieogrzewanym powozem. Podróż jest długa, gdyż aż z Francji, owszem, po drodze są przystanki na odpoczynek, jakieś bale, ale to nie rekompensuje tego, że powóz nie jest ogrzewany. Pod koniec stycznia udaje Wam się dotrzeć do Szczecina. Na samym początku marcu docieracie do Nieporętu i stąd jest plan byście udali się do Warszawy. I tu, 3 marca, otrzymujecie wiadomość, żeby kierować się do Falent. A żeby dostać się do Falent, musicie przejechać przez Wisłę, ale przecież nie było mostu, wiec musicie się spieszyć, póki rzeka jest skuta lodem. Straszne? Mało przyjemne?
A tak właśnie Ludwika Maria Gonzaga podróżowała na swój ślub z Władysławem IV. Od Nieporętu cała drogę łzami zraszała tę niewydarzoną podróż. Jaka była przyczyna tego opóźnienia? złe zdrowie jego królowej mości niespodziewanie sfolgowało, wobec czego zaraz wyprawił król kanclerza do królowej do Falent, gdzie od niedzieli odpoczywała, zapraszając ją do siebie na jutrzejszy dzień. I co Wy na to? Tak właśnie, król Władysław IV, powitał swoją przyszłą żonę. Nagły atak podagry zatrzymał go w Warszawie.
10 marca 1646 roku Ludwika Maria Gonzaga opuściła Falenty by udać się do katedry św. Jana w Warszawie. Ale tak czy inaczej, na dworze Wojciecha Opackiego, spędziła kilka dni. Tym razem, Władysław IV nie odwiedził Falent.



Koleją przyszłą królową Polski, która odwiedziła Falenty w 1670 roku, była arcyksiężniczka Eleonora Habsburżanka. Ją też życie doświadczyło, była narzeczoną Karola V Lotaryńskiego, który konkurował z Michałem Korybutem Wiśniowieckim o koronę Polski. Jak wiemy, królem został Michał Korybut Wiśniowiecki. Ostatecznie arcyksiężniczka wyszła za mąż za… Michała Korybut Wiśniowieckiego, który przyjechał do Falent po swoją przyszłą żonę i wspólnie potem wjechali do stolicy. Eleonora była jego opoką. Była żoną lojalną i mądrą, cierpliwą, wielokrotnie łagodziła wiele trudnych sytuacji. A gdy została wdową, poślubiła swoją dawną miłość – Karola V, z którym miała sześcioro dzieci. Dość dygresji, wracamy do pałacu i jego właścicieli.


Stanisław Opacki – herbu Prus III

Kolejnym właścicielem pałacu był brat Wojciecha – Stanisław Opacki. Stanisław podpisał pacta conventa – Augusta III Mocnego. Kontynuował tradycję rodzinną w goszczeniu koronowanych głów. W swoich progach gościł m.in. Jana III Sobieskiego, który zatrzymał się w drodze na bitwę pod Wiedniem.

Rodzina Załuskich


Od XVIII wielu właścicielami pałacu w Falentach była rodzina Załuskich. Pałac został zniszczony w czasie wojen szwedzkich, a następnie odbudowany przez Jana Franciszka Załuskiego. Na tablicy była stosowna informacja, po łacinie (nie udało mi się jej znaleźć, chociaż wydaje mi się, że znalazłam miejsce gdzie ona mogła być – ale mogę się mylić). Znalazłam za to inną tablicę pamiątkową, ale o tym za chwilkę…

Na tablicy był napis, który po przetłumaczeniu brzmiał:

To z dala od frasunków, którymi sprawy
Dworskie przytłaczają ducha, woła Cię miejsce
Odpoczynku, przyjaciel znużonego serca.
Tu swobodnego łyku powietrza zażyć można,
Po całkowitym zniszczeniu przez Szwedów
Odnowił od podstaw Franciszek Jan na Załuskach
Załuski Kasztelan Czernichowski Roku 1717

Z rączki do rączki…

Od XVIII wieku pałac wielokrotnie zmienia właścicieli. Kolejno byli to:
• Rodzina Szaniawskich
• Potem ponownie Załuskich
• Ignacy Przebendowski,
• Franciszek Rzywuski

W rękach bankiera i bankruta – Piotra Fergussona-Teppera młodszego

Wielki bankier Piotr Fergusson-Tepper, nie mając spadkobierców, adoptował swojego bratanka – Piotra Fergussona-Teppera. Byli właścicielami świetnie prosperującego banku, byli właścicielami pałacu Pod Czterema Wiatrami w Warszawie na ulicy Długiej (nadal istnieje) . Niestety bratanek bankieta był utracjuszem, i doprowadził do upadku bank w 1793 roku, zostawił po sobie milion dukatów długu i doprowadził do upadku inne banki oraz wierzycieli. O Piotrze Fergussonie-Tepperze wspominał m.in, Ignacy Kraszewski w powieści Macocha:

(...) Bank Teppera nie był podobny do tych innych zagranicznych, w których od kilku pokoleń jedne meble, stoły i zestarzali oficjaliści z regularnością zegarka biuru służą. Tu wszystko było tak elegancko i fantastycznie jak naówczas u nas wszędzie, a wesoło, a ochoczo. Pieniądze sypały się i wysypywały przy odgłosie radosnych uśmiechów i oklaskach publiczności, rachunki prowadziły się od niechcenia, a biuraliści Teppera byli ludzie z gustem i wykształceniem. Nikt tak ni tańcował manueta i kadryla jak oni. I nie byli to starzy nudziarze, drobnostkowi w rozpatrywaniu bagatelnych rzeczy, lecz ludzie bardzo przyzwoici, salonowi, po przyjacielsku, zajmujący się pieniędzmi publiczności. W teatrze, na balach, przy stolikach gry mogłeś ich spotkać, zapoznać, zbliżyć się z nimi i nawet czasami zrobić mały interesik jaki.
W biurze sam Tepper nie pozywał się prawi nigdy, synowie noga w nim nie postawili. Za o ekwipaże jego i ich, i pani, i tych pań, które był w przyjaźni ze starym i młodymi, za najświetniejsze w Warszawie, ich stajnie za najpiękniejsze, ich obiady za najwytworniejsze uznane były.

I dalej pisał:
(…) u Teppera pieniądze umieścić! toż bankructwo lada dzień albo raczej lada godzina. To marnotrawcy! Ja tu siedzę dla pięciu kiepskich tysięcy dukatów i burzę tę Jeruzalem, a oni mi się jak piskorze wykręcają. Człowiecze! Panu Bogu dziękuj, żeś mnie tu zastał, nogi za pas i uciekaj. (…)
– Co? Tepper i Szulc?
– Ja ci mówię, że bankrut! Grosza w kasie nie maja! Skończyły się bahanalie
(=orgie, hulanki, pijatyki). Teraz przyjdzie rachunek sumienia.

Oczywiście to wszytko dotyczy młodszego Teppera.

Piotr Ferguson-Tepper (młodszy) pałac w Falentach traktował jak domek letniskowy, chociaż podejmował próby pomnożenia majątku. Pozwolił on osiedlać się na swoich ziemiach Żydom wygnanym z Warszawy. Zaangażował znakomitego architekta Szymona Bogumiła Zuga, by ten dokonał remontu i przywrócił dawną świetność. O samym Szymonie Bogumile Zugu wspomniałam, chociażby przy wizytach w Ogrodzie stworzonym przez wróżki, czy Pałacu Mon Coteau. Niestety nie mam na razie informacji jakie prace wykonał ten znakomity architekt dla Teppera w Falentach.

W pałacu w Falentach gościł Stanisław August Poniatowski 21 lipca 1787 roku (ale miałam też informację, że był tu w 1784 roku – a może był dwa razy?). W lipcu 1787 roku, król wracał z Kijowa, przez kraków do Warszawy.

Nadworny historyk i poeta, dramatopisarz, Adam Narusze­wicz wspominał w swoich pismach, że Stanisław August Poniatowski przybył do Falent zw swoją świtą, około wpół do drugiej, gdzie oczekiwany był przez Tepperów oraz licznie przybyłych z Warszawy gości. Po odpoczynku zjadł obiad w wielkiej sali w towarzystwie kilkudziesięciu osób. Po obiedzie przywitał się z przybyłymi ambasadorami i innymi dostojnikami, którzy później bawili się konwersacją i spacerem po ogrodzie aż do wieczora. Po zmierzchu w ogro­dzie przed pałacem miały miejsce pokazy sztucznych ogni trwających, które trwały ponad godzinę. Potem zjedzono kolację i po krótkich rozmowach, król, pożegnał się z gośćmi, którzy wrócili do Warszawy. Natomiast król Stanisław August Poniatowski wyjechał z Falent następnego dnia, czyli w niedzielę o godzinie dziewiątej.

Jak wspomniałam wcześniej, 1793 roku bank Teppera upadł i jego dobra zostały wystawione na licytację.

Tomasz Dangel oraz jego żona Anna Zofia Dangel

W 1800 roku właścicielem pałacu został Tomasz Dangel. Był wielkim przemysłowcem, posiadał fabrykę powozów w Warszawie. Od 1808 roku, po śmierci Tomasza Dangela, dobrami zarządzała jego żona Anna Zofia z Krauzów.

… a potem była bitwa pod Raszynem i pałac został zniszczony.

Anna Zofia Dangel z Krauzów upamiętnia to tablicą (zdjęcie powyżej), która dzisiaj jest już praktycznie nieczytelna.

Na równinach około tego Domu Za czasów Wielkiego Napoleona Cesarza Francuzów Króla Włoskie go, a panowania Fryderyka Augusta Króla Saskiego Xiążecia Warszaw: 19 kwietnia R 1809 stoczona Wielka Batalia z Wojskiem Austryackim, pod Dowództwem Arcy Xxiecia Ferdynanda, gdzie Woyska Narodowe oparły się mężnie ogromney Nieprzyjaciół Potędze pod dowództwem I.Ośw: Xięcia Poniatowskiego Ministra Woyny Naczelnego Dowódzy oraz chwalebna dla Miasta Warszawy Konwencja zawarta została – Urodz.Zofia Dangelowa podówczas Dziedziczka Tych Dóbr naprawiając zrujnowane Budowy i ten Dom Wieczney Pamięci w tym napisie podaje.
Piękna tablica, prawda?

Po śmierci, Anny Zofii Dangel, w 1818 dobra zostają zlicytowane, i znowu właścicieli jest wielu, nikt na dłużej. Aż do… czasu…


Jan Spiski, czyli czas na rybki i kwiatki

W 1839 roku właścicielem pałacu i okolicznych ziem stał się Jan Spiski. Wydał on ogromną fortunę na remont. Inwestował duże pieniądze w to by majątek zaczął przynosić zyski. Ciekawy był to człowiek i wielki przedsiębiorca. To co zrobił, dzisiaj możemy jeszcze podziwiać i temu poświęcę oddzielny wpis dot. Rezerwat Przyrody Stawy Raszyńskie. Tu wspomnę tylko, że:

  • Założył stawy hodowlane o powierzchni 70 hektarów!
  • Założył wspaniałe ogrody, w których uprawiał różne kwiaty i by najmniej nie po to by je tylko wąchać i układać w wazonach.

Po jego śmierci, znowu majątek zostaje sprzedany.


Pałac w rękach Przeździeckich

Po śmierci Spiskiego, właścicielami pałacu i ziem stali się: Maria z Tyzenhauzów Przeździecka oraz hrabia Aleksander Przeździecki. Zatrudniają znanego i cenionego architekta, Włocha, który od lat pracuje na terenie Polski, Franciszka Marię Lanciego.

Dziełem Lanciego są:

  • wieże na narożnikach,
  • piętrowy ryzalit zakończony półkoliście i mieszczący kaplice,
  • oficyna od strony północnej,
  • galeria łącząca oficynę z głównym budynkiem.

    Znawcy mówią, że podczas powojennych prac remontowych nie zadbano o spuściznę po Lancim i chociaż dzisiaj jest pięknie, to przed wojną było o wiele piękniej.

Później pałac staje się własnością Gustawa Przeździeckiego, a po jego śmierci w 1909 roku – jego córki Zofii Czetwertyńskiej z Przeździeckich.
Wspomnę tylko, że Gustaw był współzałożycielem i prezesem Warszawskiego Pogotowia Ratunkowego.

Wojna i czasy powojenne

W czasie II wojny światowej – w pałacu został urządzony dom wypoczynkowym dla gestapo z Alei Szucha w Warszawie oraz wyższych rangą oficerów SS.


A po wojnie, wiadomo – stał się własnością Skarbu Polskiego. Najpierw była tu siedziba Najwyższej Izby Kontroli, później Rady Państwa, a obecnie ma tu siedzibę Instytut Technologiczno-Przyrodniczy oraz Wyższa Szkoła Przedsiębiorczości i Rozwoju Regionalnego

Pałac pros się o remont. Są po wbijane szyby, okienko na wieży jest otarte i gdy wiatr wieje – trzaska, w niektórych miejscach odpada tynk. Park na moje oko, tez nie jest zadbany – przynajmniej w porównaniu z innymi parkami, w których bywam. Jest trochę starych drzew. Trochę połamanych. Nie widać by ktoś dbał o tą spuściznę. Tak to przynajmniej dla mnie wygląda, a ja nie jestem specem – mogę się mylić. Wybierzcie się na spacer, i oceńcie sami.

Brama i zaniedbane budynki

Kręcąc się po parku, w drodze w drodze do Rezerwatu natrafiłam na bardzo ciekawą bramę. Może dawniej, królowie nią wjeżdżali. Może ją wybudował Szymon Bogumił Zug? trzeba by poszperać w mądrych książkach. Tak czy inaczej, brama jest mocno zniszczona, ale kiedyś była piękna. Obok jest również zniszczony budynek. Szkoda. Moją uwagę przykuły cegły, niektóre maja wytłoczony napis, a inne są ułożone w sposób, w który dzisiaj się już nie układa. Ruina zabytku.

Edukacja

Bardzo fajna rzecz. Przy pałacu znajdują się ciekawe tablice informacyjne i edukacyjne. Warto z nich skorzystać.

Przydatne informacje

Adres:

  • pałac można oglądać z zewnątrz
  • nie ma konieczności kupowania biletów
  • godziny otwarcia – zgodnie z informacją na zamieszoną na bramie:
    • w okresie letnim (V-IX) w godzinach 8-19
    • w okresie zimowym (X-IV) – w godzinach 8-16

Parking:

  • w okolicach pałacu są miejsca parkingowe, aby z nich skorzystać należy wjechać w drogę za palcem (jadąc od Alei Krakowskiej)

Literatura – czyli, moje źródła informacji

Książki:

  • Miłość i polityka – Maria Ludwika – W.Więckowska-Mitzner
  • Polskie królowe – Jerzy Besala
  • Pałace i dwory w okolicach Warszawy – Tadeusz Stefan Jaroszewski, Waldemar Baraniewski
  • Podróże po Mazowszu – Lechosław Herz
  • Macocha – Józef Ignacy Kraszewski

Linki:


Podoba Ci się ten wpis? uważasz, że informacje są ciekawe?
Powiedz mi o tym, proszę i zamieść komentarz na FB
Dziękuję za odwiedziny na moim blogu.